Odtrutka na hipokryzję

Hunter S. Thompson był facetem, który bez wątpienia miał wielkie jaja i nierówno pod sufitem. Dziennikarz, który stworzył nowy styl pisania, stworzył także siebie i na koniec poniekąd stał się
Hunter S. Thompson był facetem, który bez wątpienia miał wielkie jaja i nierówno pod sufitem. Dziennikarz, który stworzył nowy styl pisania, stworzył także siebie i na koniec poniekąd stał się ofiarą własnej kreacji. Nie zmienia to jednak faktu, że trudno nie czuć podziwu i sympatii dla faceta, który miał czelność wystartować na szeryfa Aspen, domagając się karania nieuczciwych dealerów publicznym zakuciem w dybach i, co więcej, o mały włos nie wygrał wyborów. "Gonzo: Życie i twórczość doktora Huntera S. Thomspona", to jednak coś więcej niż tylko portret jednego z najciekawszych amerykańskich dziennikarzy. Alex Gibney (Oscar 2007 za najlepszy dokument - "Kurs do krainy cienia") ma, podobnie jak bohater swojego filmu, ambicje powiedzieć coś o amerykańskim społeczeństwie. Pokazać drugą stronę osławionego amerykańskiego snu, który na ostrym haju starał się odnaleźć Hunter pisząc "Fear and Loathing in Las Vegas". Hunter, tak jak w swojej obłąkańczej acz błyskotliwej prozie, której styl zwykło nazywać się Gonzo, jest pryzmatem przez który widzimy mroczną twarz współczesnej Ameryki. Reżyser przeprowadza śmiałą analogię między Wietnamem a Irakiem, przedstawiając współczesną "krainę wolności" jako kraj spętany własnymi obsesjami i lękami. W takim miejscu wśród smrodu stęchłego konserwatyzmu Hunter był odtrutką na hipokryzję i powiewem anarchicznej wolności. Teraz go zabrakło. Odszedł na własne życzenie w 2005 roku, strzelając sobie w głowę. Sugeruje nam się, że jedną z przyczyn tego aktu była reelekcja Busha juniora na prezydenta. "Gonzo: Życie i twórczość doktora Huntera S. Thomspona", choć ujawnia przekonania reżysera, nie jest jednak polityczną agitką, ale szaloną podróżą w historię Ameryki i człowieka, który miał wiele twarzy i uwielbiał przywdziewać błazeńskie maski. Do tego stopnia, że stał się ich niewolnikiem. I chociaż ostatecznie zdezerterował, to jego dziedzictwo zostało. Cokolwiek by mówić o Hunterze, to w tym szaleństwie jest metoda.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones